sobota, 7 listopada 2015

Wegańska lasagne ze szpinakiem



Kilka dni temu z powodu zbiegu kilku różnych okoliczności musiałam przygotować obiad dla moich mięsożerców. Miało być dużo, sycąco i bez udziwnień (czyt. chcemy na obiad mięcho) :). Ale kiedy Patrycji mówi się jedno, to Patrycja robi drugie. Moja kuchnia, moje reguły. Nie za bardzo miałam czas, żeby się na spokojnie zastanowić co ugotować, przejrzałam zapasy i postanowiłam przygotować lasagne z dodatkiem szpinaku i sosu pomidorowego z dodatkiem czerwonego wina. Zamiast mięsa użyłam mielonego tofu. Gdy wszystko było gotowe okazało się, że muszę na godzinkę wyjść z domu, w międzyczasie rodzinka miała wrócić więc na wypadek gdyby byli wcześniej niż ja zostawiłam instrukcję pieczenia by nie tracić czasu. Miałam wrócić najpóźniej 15 minut po nich ale jak to zwykle bywa nie udało się i wróciłam niemal godzinę później prawie pewna, że lasagne nadal leży w piecyku, który nawet nie został włączony. Wchodzę do domu a tam ku mojemu zdziwieniu pięknie pachnie sosem pomidorowym i oregano, zaglądam do piekarnika a tam pusto, zaglądam do lodówki i nic. Pytam rodzinkę gdzie lasagna a oni na to, że zjedli cała bo choć wyglądała paskudnie ;) to była pycha. Ja na to: A gdzie porcja dla mnie? - Dla Ciebie? To ty znów jesz mięso? Musiałam im wyjaśnić przepis krok po kroku bo nie chcieli uwierzyć, że danie, które własnie spałaszowali nie zawierało ani grama mięsa za to prawie pół kilograma tofu :)
Po raz kolejny przekonałam się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia a stwierdzenia typu Weganizm? - to nie dla mnie! nijak mają się do rzeczywistości. Kuchnia wegańska może być smaczna, sycąca a do tego zmieniając dietę wcale nie trzeba rezygnować z ulubionych smaków. Zamiast obiadu dostałam porcję moich ulubionych wegańskich lodów czekoladowych :)
Dziś postanowiłam spróbować odtworzyć przepis sprzed kilku dni. Mam nadzieję, że mi się to udało bo choć rzeczywiście lasagne nie jest specjalnie urodziwym daniem, szczególnie jeśli chodzi o fotografowanie to smakowała wspaniale.
Żałuję tylko jednego, że nigdy więcej nie uda mi się zaskoczyć rodziny wegańskim daniem tak jak ten pierwszy raz :)


Składniki na "mielone tofu":
  • 300 g naturalnego tofu,
  • 4 łyżki sosu sojowego,
  • 1 łyżeczka ostrej wędzonej papryki,
  • 1 łyżeczka granulowanego czosnku,
  • 1 łyżeczka suszonej cebuli,
  • 1/4 łyżeczki soli selerowej,
  • 3 łyżki płatków drożdżowych,
  • świeżo mielony pieprz
Przygotowanie:

Rozgrzej piekarnik do 200 st. C a następnie obniż temperaturę do ok 160 st. Rozgnieć tofu widelcem, dodaj pozostałe składniki i dobrze wymieszaj. Wyłóż na blasze do pieczenia i piecz ok 20-30 minut aż tofu podeschnie i zacznie się przyrumieniać. Wyjmij z piekarnika i wystudź. Tofu w tej postaci możesz wykorzystać od razu lub przechowywać w lodówce w szczelnym opakowaniu przez kilka dni. Podstawą przepisu jest tofu oraz płatki drożdżowe i sos sojowy - które sprawiają, że tofu nabiera smaku, do którego chce się wracać. Z pozostałymi składnikami można poeksperymentować, zamiast ostrej wędzonej papryki można dodać słodką lub chilli. Wędzona papryka dodaje dymnego aromatu ale podobny efekt można uzyskać zmniejszając ilość sosu sojowego i dodając wędzoną sól lub po prostu aromat dymu wędzarniczego. Tofu za każdym razem może smakować inaczej, to czysta kartka, na której dopiero stworzymy opowieść kulinarną.


Składniki na lasagne

  • 400 g szpinaku,
  • 1 duża cebula,
  • 1 marchewka,
  • 2-3 ząbki czosnku,
  • łodyga selera naciowego,
  • 2 łyżki oleju,
  • mielone tofu,
  • 750 ml passaty,
  • 200 ml czerwonego wina,
  • sól i pieprz do smaku,
  • szczypta cynamonu,
  • łyżeczka cukru trzcinowego,
  • łyżeczka suszonego oregano
  • 100 g wędzonego tofu startego na tarce o grubych oczkach
  • 16 płatów lasagne (suche lub świeże)

Przygotowanie:

Posiekaj jeden ząbek czosnku, rozgrzej patelnię, dodaj olej i umyty szpinak. Smaż przez kilka minut aż nadmiar wody odparuje a szpinak straci na objętości. Przełóż do miseczki. Cebulę, marchew, czosnek i seler obierz i posiekaj jak najdrobniej. Rozgrzej patelnię po szpinaku, dodaj olej i smaż na nim warzywa przez kilka minut. Gdy zaczną się karmelizować wlej wino. Gotuj przez kilka minut aż alkohol odparuje pozostawiając na patelni aromat wina. Dodaj passatę i gotuj na malutkim ogniu przez ok 30 minut aż woda odparuje a sos zgęstnieje. Jeśli tak jak ja używasz suchego makaronu pozostaw na patelni trochę płynu lub jeśli sos jest bardzo gęsty dodaj wina lub wody, w przeciwnym razie makaron po upieczeniu będzie twardy. Jeśli wolisz świeży makaron Twój sos może być bardziej gęsty. Na koniec dopraw sos cynamonem, cukrem, solą, pieprzem i oregano lub innymi ulubionymi przyprawami. Na dno naczynia wyłóż 1/5 sosu, połóż 4 płaty makaronu (lub 2 jeśli wolisz wyższą wersję), następnie wyłóż szpinak a na niego kolejną porcję makaronu i sosu i tak po kolei aż zużyjesz wszystkie składniki. Jeśli chcesz możesz zrobić więcej warstw. Na koniec całość posyp startym wędzonym tofu.
Zapiekaj przez 20-40 minut - zależnie od użytego makaronu w temperaturze 180 st. C



Smacznego!

2 komentarze:

  1. a ja właśnie wczoraj mówiłam mojemu mężowi, że jeszcze nie jadłam lasagne nigdy ;p
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie spróbuj, trochę z tym zabawy ale nie ważne czy to wersja wegańska jak u mnie czy klasyczna, zawsze wychodzi pysznie.

      Usuń

Spodobał Ci się mój przepis? Zostaw komentarz i/lub linka do swojego bloga.