Sałatka z ciecierzycy i selera naciowego to podobno hit na amerykańskich stołach. W internecie funkcjonuje jako "wegańska sałatka tuńczykowa". Osobiście nie odnalazłam w niej smaku tuńczyka ale doszłam do wniosku, że nie o smak chodzi a raczej o konsystencję. Cieciorka w towarzystwie chrupiącego selera bardzo przypomina mi przy rozgryzaniu kawałki tuńczyka. Szczególnie gdy zamknę oczy :) Przepis na tę sałatkę wypatrzyłam w książce Eryka Wałkowicza (ErVegan) - Kuchnia roślinna dla każdego, i od razu postanowiłam wypróbować. Zdecydowanie bardzo wpasowała się w moje smaki ale od pierwszego razu przeszła już kilka razy metamorfozę. Ilość składników zwykle dopasowuję do aktualnej zawartości lodówki. W mojej wersji dodatkowo pojawia się rzodkiewka oraz czosnek, który niesamowicie wzbogaca smak. A gdy mam ochotę na bardziej sycącą wersję także ugotowany na sypko ryż. Każda wersja jest równie smaczna i znika zdecydowanie zbyt szybko. A jeśli coś zostanie wystarczy rozgnieść ciecierzycę delikatnie widelcem (lub częściowo zblendować sałatkę) i pyszna pasta na kanapki gotowa.
Składniki:
- 2 szklanki ugotowanej ciecierzycy (może być także konserwowa choć osobiście preferuję gotowaną samodzielnie, troszkę twardszą od tej z puszki),
- 2 szklanki posiekanego selera naciowego,
- pół szklanki pokrojonej drobno rzodkiewki,
- pęczek posiekanego koperku,
- 2 łyżki majonezu (lub więcej wg uznania),
- 2 ząbki czosnku,
- pół czerwonej cebuli, drobno posiekanej,
- sól i pieprz do smaku
- łyżeczka płatków drożdżowych (opcjonalnie),
- odrobina sosu sojowego,
- 100 gram ryżu (waga suchego produktu)
Przygotowanie:
Czosnek rozgnieść lub drobno posiekać, wymieszać z majonezem o odstawić na chwilę.
Pozostałe składniki wymieszać w misce, doprawić i połączyć z majonezem. Najlepiej smakuje po kilku godzinach. Wersja bez ryżu sprawdza się świetnie jako danie na imprezę, najlepiej smakuje z pajdą świeżego chleba, ta z dodatkiem ryżu stanowi danie sama w sobie, nie potrzeba nic więcej by mieć sycącą kolację.
Pozostałe składniki wymieszać w misce, doprawić i połączyć z majonezem. Najlepiej smakuje po kilku godzinach. Wersja bez ryżu sprawdza się świetnie jako danie na imprezę, najlepiej smakuje z pajdą świeżego chleba, ta z dodatkiem ryżu stanowi danie sama w sobie, nie potrzeba nic więcej by mieć sycącą kolację.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał Ci się mój przepis? Zostaw komentarz i/lub linka do swojego bloga.