Kilka dni temu przygotowywałam rogale marcińskie, zostało mi troszkę masy z białego maku na którą zupełnie nie miałam pomysłu. No bo jak z kilku łyżek maku wyczarować coś pysznego? A jednak się udało. Podstawę deseru stanowi makaron czekoladowy, dodatek kwaskowatych pestek granatu przełamuje słodycz masy makowej. Całość świetnie smakuje i obłędnie wygląda. W sam raz na piątkowy wieczór. Macie ochotę spróbować?
Składniki (na dwie porcje):
- 150 g suchego makaronu czekoladowego,
- 100 g masy makowej (u mnie z białego maku z dodatkiem marcepanu, migdałów, orzechów laskowych i skórki z pomarańczy),
- 50 ml amaretto,
- pestki z połówki granata,
- kilka orzechów (u mnie nerkowce),
- kostka gorzkiej czekolady,
- skórka starta z cytryny, limonki lub sweetie,
- świeża mięta (u mnie grejpfrutowa)
Przygotowanie:
- Ugotuj makaron wg instrukcji na opakowaniu a następnie przelej dużą ilością zimnej wody.
- Wymieszaj makaron z makiem, amaretto i pestkami granatu.
- Przełóż do pucharków lub miseczek.
- Wierzch deseru posyp startą czekoladą, posiekanymi orzechami (zrobiłam wiórki przy pomocy obieraczki do warzyw) i skórką cytrusową.
- Udekoruj listkiem mięty.
- Mięte możesz dodać też do deseru. Posiekaj ją drobno i wymieszaj z makaronem. Ożeźwiający aromat mięty świetnie komponuje się z czekoladą.
Smacznego!
nie cierpię maku a takto to jest bez zarzutów! :) ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)